czwartek, września 29, 2005
boje sie ze wszyscy znajda sobie na studiach nowych znajomych i o mnie zapomna, a ja zostane ze stadem pedagogicznych bab (jak wokulski, samotnosc w tlumie:) ehhh ale bedzie.. stane sie dziwakiem, zamknietym w sobie pedantem, nienawidzacym kobiet kawalerem ze wstretem do ludzi, stetryczalym grzybem, ktory codziennie rano jje kasze.. chlip chlip
piątek, września 23, 2005
Wolontariusze wszystkich krajów
Jutro przez cały dzień będziemy wolontaWariować z Wiśnią na OFIP-ie.
Nasze zadanie polega na malowaniu wraz z dziećmi połączonych ludzików i dopilnowanie, aby niektóre były czarne lub żółte, czerwone, zielone, bez rączek i główek itp. zgodnie z zasadą Każdy inny, wszyscy równi. Zabawa przednia. Zapraszamy serdecznie do odwiedzin. Dziedziniec UW, od 9.30 do 16.00
Nasze zadanie polega na malowaniu wraz z dziećmi połączonych ludzików i dopilnowanie, aby niektóre były czarne lub żółte, czerwone, zielone, bez rączek i główek itp. zgodnie z zasadą Każdy inny, wszyscy równi. Zabawa przednia. Zapraszamy serdecznie do odwiedzin. Dziedziniec UW, od 9.30 do 16.00
czwartek, września 22, 2005
Poznaj poznan
walsnie jestem w poznaniu.. w cafe internet.. sam w takim duzym miescie chodze sobie po pelnych ulicach i przypominaja mi sie stare czasy. prezchodze kolo tych samych sklepow, widze znajome gzymsy i znaki drogowe... jest zupelnie tak jak wtedy, tylko jedno sie zmienilo, was nie ma (szlochy i spazmy).. ide na piwo i dziwki
piątek, września 16, 2005
rzygam-se
drogi pamietniczku!
wszystko zaczelo sie dzisiaj rano ok. godz 5.00. odczulem niepokojacy bol brzucha, wiec wstalem i poszedlem przpic. niestety nie byl to dobry pomysl, albowiem pisuar wzbogacil sie o gulasz pop-cornowo-mielony z dodatkiem soku wisniowo-jablkowego dla konsystencji..
nastepnie, jako stary zarzygany rutyniarz, zaparzylem sobie herbaty i zwinalem sie w klebek...
udalo mi sie dospac do godz. 8. wtedy nastapila 2 seria bombardowan herbacianych (nie wiem z czego robia klozety, ale sa cholernie wytrzymale). pozniej wszyscy wtali i poczulem sie jakos mniej samotny... wzialem aspirynke i zjadlem kaszke, poczym je wyrzygalem! Życie jestPiiiekne!
a moral z tego taki, ze jak sie juz rzyga, to najlepiej w towarzystwie (czy jakos tak)
wszystko zaczelo sie dzisiaj rano ok. godz 5.00. odczulem niepokojacy bol brzucha, wiec wstalem i poszedlem przpic. niestety nie byl to dobry pomysl, albowiem pisuar wzbogacil sie o gulasz pop-cornowo-mielony z dodatkiem soku wisniowo-jablkowego dla konsystencji..
nastepnie, jako stary zarzygany rutyniarz, zaparzylem sobie herbaty i zwinalem sie w klebek...
udalo mi sie dospac do godz. 8. wtedy nastapila 2 seria bombardowan herbacianych (nie wiem z czego robia klozety, ale sa cholernie wytrzymale). pozniej wszyscy wtali i poczulem sie jakos mniej samotny... wzialem aspirynke i zjadlem kaszke, poczym je wyrzygalem! Życie jestPiiiekne!
a moral z tego taki, ze jak sie juz rzyga, to najlepiej w towarzystwie (czy jakos tak)
piątek, września 09, 2005
Berlin Tour
Jedziemy ze Stankiem podbijac berlińskie sceny i serca młodych niemek:p
Warsztaty potrwaja nam do 18, i wtedy nalezy sie nas spodziewac spowrotem w domu.
Jak dam rade, to moze uda mi sie wyskrobac pare ojro na kartki ;D
do-zobaczenia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Warsztaty potrwaja nam do 18, i wtedy nalezy sie nas spodziewac spowrotem w domu.
Jak dam rade, to moze uda mi sie wyskrobac pare ojro na kartki ;D
do-zobaczenia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)