poniedziałek, lipca 31, 2006

E.T. go home...

kochani! zawiadamiam, ze wrocilam cala, zdrowa, zachwycona i szczesliwa! Przeżylam dwa alarmy (bombowy na lotnisku w Luton i pozarowy w knajpce ze smazonymi rybami...), głupote oraz brzydote Angielek (mozna sie pozbyc wszelkich kompleksow), fasolke na sniadanie, jedzenie chipsow ciagle, zawsze i wszedzie... Obejrzalam dom Szekspirka, Oxford, pilam piwo z jablek i drinka z ogorkiem w srodku. Nic mnie nie rozjechalo, choc wciaz nie rozumiem ruchu lewostronnego! Opalilam sie bardzo (codzienne deszcze to mit!) i jeszcze jedno! Pieciolatki to faszysci!!! Pozdrawiam serdecznie, zapytuje co sie u Was dzialo przez ten miesiac? Buziaki

środa, lipca 12, 2006

quick cracow tour

jestesmy w krakowie.. na 4 dni, ale zawsze :]

pozdrawiamy

ja
ja sebastian
ure
kasiula
alex