środa, listopada 16, 2005

prawie jak życie

-sztuka... a sztuka...
-co mi ojciec dupe zawraca, ja chce byc lekarzem..

to motto naszej pracy:DDD
kochani..! apeluje o to by sie nie klocic na probach, nie uzywac wulgarnych slow i robic.. tylko i wylacznie...dobrze, zle, ale robic.. i zeby myc zeby przed probami, bo niekiedy jest tak ze sie nie chce prowadzic dialogu..
ehh to zycie... jest piekne.

2 komentarze:

Seb pisze...

życie to ja chyba strace na tych probach...podrzucany...powalany...duszony...upuszczany
niby że przypadkiem :p

specjalne usciski dla Nat obu
niech sie nie gniewaja:)

Anonimowy pisze...

damy radę. wszyscy. i będziemy to tylko ze smiechem wspominać, a o to tu przecież chodzi... nie?!